XXIII: Lo perfecto no es la noche, lo perfecto es pasarla contigo


                Madryt robił się coraz cieplejszy. Po zimie niemalże nie było już śladu. Hakowska właśnie zdała egzamin i miała tydzień wolnego czasu. Powinna się cieszyć, tymczasem w ogóle nie miała pojęcia, co z owym czasem zrobić… Pojechać do Rafaela? Chyba jednak nie była na siłach. Co prawda byli parą, lecz nie wszystko układało się między nimi tak dobrze, jak myśleli, że będzie. Przy pierwszej okazji Brazylijczyk zrobił jej wielką awanturę o post Isco z Instagrama. Dziewczyna czuła się zagubiona. Jakby zakleszczona między tymi dwoma samcami alfa, kiedy każdy z nich próbował jej udowodnić, jak ważna dla niego była.
                Francisco unikała tak bardzo, jak to tylko było możliwe. Więc widywali się jedynie sporadycznie – zazwyczaj, gdy zabierała Juniora na spacery lub inne atrakcje. We trójkę czasu już nie spędzali. Mężczyzna znosił to dość ciężko i zaczął rzucać się w wir imprez.
                I to właśnie dlatego po dość treściwym telefonie od Carvajala, Ari zaparkowała właśnie przed jednym z najlepszych klubów w stolicy, w którym piłkarze Realu często świętowali różne okazje. Uśmiechnęła się zniewalająco do znanego ochraniarza, bezproblemowo omijając nieziemsko długą kolejkę przed wejściem. Daniel miał czekać na nią przy barze. I tak właśnie było.
– Boże, ile on wypił?! – przeraziła się blondynka, spoglądając na niezbyt kontaktującego Alarcóna.
– Nie wiem. Spuściłem go z oka na jakiś kwadrans, a jak wróciłem, to tak już wyglądał. – wzruszył ramionami – Teraz i tak jest już nieco lepiej. Barman zrobił mu porządną kawę i debil zaczyna trzeźwieć. Co nie oznacza, że jutro nie będzie się czuł, jakby mu ktoś próbował mózg przez ucho wyciągnąć.
– Zasłużył sobie na to. – prychnęła – Dobra, zabieram go. Isco, – zwróciła się do piłkarza, kładąc dłoń na jego ramieniu – chodź, jedziemy do domu.
– Do domu? – czknął, zerkając na nią głupkowato – Przecież my nie mieszkamy razem.
– Wiem, głąbie. – westchnęła – Zabiorę cię do twojego domu, bo nie chcę, żeby Junior cię takiego u nas widział.
– Gdzie mój syn? – wstał nagle ze stołka.
– Ania się nim opiekuje, spokojnie. Chodź, pojedziemy doprowadzić cię do porządku.
                Powoli, chwiejnym krokiem udał się z blondynką do jej samochodu. Wsiadł niezdarnie i od razu zamknął oczy. Mimo pustych ulic, droga zajęła im ponad czterdzieści minut, bo bar był położony na drugim końcu miasta. Kiedy w końcu dotarli na luksusowe osiedle, Ariadna wjechała na podjazd i obudziła piłkarza.
– Jesteśmy już na miejscu, chodź – chwyciła jego dłoń, pomagając wyjść z auta. Po przekroczeniu progu zapaliła światło, a piłkarz zdjął buty. Zaprowadziła go na piętro, do jego sypialni. Kazała mu usiąść na łóżku, a sama zaczęła rozpinać guziczki jego błękitnej koszuli.
– Tak długo marzyłem o tym, żebyś mnie rozbierała. – zachichotał, łapiąc ją za biodra i sadzając sobie na kolanach – Ale nie podejrzewałem, że będę wtedy pijany, a ty będziesz to robić z litości – założył jej kosmyk włosów za ucho.
– Niczego nie robię z litości, Isco. Gdybym nie chciała, nie byłoby mnie tutaj – zauważyła.
– Tsa. Ale jesteś tu po to, żebym bezpiecznie trafił do łóżka i nie narobił głupot, a nie po to, żeby pieprzyć się ze mną do utraty tchu.
– Isco… – westchnęła, czując jego wybrzuszenie w spodniach – Nie mogę… Nie możemy… Dobrze o tym wiesz. Jesteś pijany. Nie będziemy robić niczego, czego moglibyśmy później żałować, okay? – spojrzała mu prosto w oczy.
– W porządku. – pokiwał głową – Wiesz, że nigdy nie zrobiłbym ci krzywdy?
– Wiem, Isco, wiem. – ucałowała jego czoło – A teraz kładź się spać.
                Posłusznie zdjął spodnie i w samych bokserkach wsunął się pod kołdrę. Zamrugał kilka razy i popatrzył na nią niepewnie.
– Zostaniesz ze mną?
– Zostanę. – wydusiła z siebie po długiej ciszy – Zaraz przyjdę.
                Udała się do łazienki, gdzie swoje ciuchy zmieniła na przydużą koszulkę piłkarza. Rozpuściła włosy i już po chwili położyła się obok Alarcóna.
– Dobranoc – wyszeptała, ale odpowiedział jej jedynie równomierny oddech gospodarza, który najwyraźniej zdążył już zasnąć.
***
                Nad ranem obudziło ją miłe mrowienie, kotłujące się gdzieś w dolnej okolicy kręgosłupa. Przeciągnęła się błogo, nieco przy tym wyginając. Wtedy poczuła to mocniej. Coś twardego mocno przyciskało się do jej pośladków, a nisko na brzuchu długie palce zataczały kółka. Obróciła się w prawo. Jej oczy napotkały intensywny wzrok Francisco. Zjechał nim nieco niżej, zauważając krągłe piersi pod lekko prześwitującą bluzką. Przesunął niżej dłoń, kładąc ją płasko na pośladku Polki. Nie uszły jego uwadze sutki blondynki, które natychmiast stwardniały. Przysunął ją nieco bliżej siebie, sprawiając, że jego twarda erekcja, wbijała się w jej brzuch. Pogłaskał ją po pupie, przygryzając przy tym wargę.
– Nie wiedziałem, że nosisz stringi. – rzucił niby obojętnie, dodając po chwili – Przepraszam, ale muszę to zrobić. – przekręcił ją na plecy, atakując swoimi ustami piersi Hakowskiej. Najpierw drażnił je przez materiał koszulki, aż w końcu podniósł ją do góry i zassał nagi sutek. Ariadna głęboko westchnęła, zupełnie zatracając się w pieszczotach, którymi obdarzał ją Hiszpan – Tak długo o tym marzyłem. – wysapał, ocierając się o jej kobiecość. Uśmiechnął się, gdy zauważył mokrą plamknę na jej majteczkach. Widział, że ich bliskość bardzo jej się podobała – Tak bardzo chciałbym cię poczuć, skarbie. – zaczął składać mokre pocałunki na jej szyi – Wejść w ciebie. Poczuć, jak dochodzisz i zaciskasz swoją słodką cipeczkę wokół mojego kutasa. Pragnę cię tak bardzo, że to mnie zabija. – jęknął – Pozwól mi chociaż na koniuszek… – nie zaprzestawał ocierania.
– Isco… – wierciła się pod nim – Ooochh! – jęknęła głośno, gdy wsadził w nią swój palec – Potrzebuję cię…
– Pozwól mi mieć cię chociaż na chwilę. Tak bardzo cię… – nie dała mu dokończyć.
– Wejdź.
                Nie myśląc długo, rozerwał jej stringi, wyciągnął na wierzch penisa, po czym delikatnie przejechał po jej wejściu. Lekko ją muskał, zanurzając jedynie czubeczek. Nie chciał przekroczyć granicy. Zdziwił się, gdy Ari mocno go na siebie pociągnęła, powodując, że zanurzył się cały. Spojrzał jej prosto w oczy, szukając alarmu, ale nic takiego nie znalazł, więc zaczął pompować. Po pomieszczeniu roznosił się odgłos jego bioder uderzających o jej pośladki. Splótł ich palce razem i dali się ponieść chwili. Nie myśleli o konsekwencjach. Myśleli tylko o sobie i o tym, że było im dobrze. Ze sobą. W sobie. Przy sobie.


***
* wers tytułowy - "Derecho a roce" Arturito's
Mam nadzieję, że nie chcecie mnie zabić? 🙈 W razie czego - Oliwia, nawet nie próbuj nikomu zdradzać mojego adresu! 😨
Są jacyś chętni na kontynuację? Czy może macie mnie już dość? 😜

Komentarze

  1. Nie wierze, ze to mowie, ale się cieszę! Zaczynam być bardziej po stronie Isco i już nie wiem czemu.. Po prostu jest uroczy ;D Poszalałas w tym rozdziale nie powiem, ale tez nie powiem, ze mi się to nue podoba :D
    ciebie nigdy nie będę miała dość i jasne, ze jestem chętna! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest chociaż jedna osoba, która nie chce mnie zabić - jupi!
      Buziaki <3

      Usuń
  2. Dobra, okej. Zaskoczyłaś mnie. (Żartuję😂)
    Zaskoczyłam sama siebie, bo chociaż mam ochotę do ciebie przyjechać to bardziej żeby pogratulować talentu i spędzić urocze popołudnie, a nie skopać tyłek.
    Może nie kupię wuwuzeli i nie będę biegać po Gdańsku w koszulce z twarzą Isco na cyckach, (twarz Isco w połączeniu z cyckami już wykorzystałaś powyżej, wiec nie bede powtarzac🙊😂) wykrzykując "Lechia Gdańsk kocha Isco, kto też kocha Isco ten leci do San Francisco', ale kupiłaś mnie wiesz czym? "– Wiesz, że nigdy nie zrobiłbym ci krzywdy?" TO JEST TAK UROCZE, jeszcze po pijaku takie rzeczy.. Swoją drogą, ciekawie leczy kaca życia, nie powiem..
    Nie wiem. Serio nie wiem . Bo niby kłótnie są normalne, i kurde, też bym się wkurzyła o takie zdjęcia na IG.. Ale też od razu iść do łóżka z innym.. no niby do obu coś czuje , jeden NIBY jak rodzina:')
    Nie napiszę ci w jakim jestem teamie niestety, bo taka jedna noc..czy też poranek mnie nie przekona. Zwłaszcza, że Ari sama nie wie czego chce, pewnie to też nie pomoże i będzie się miotać jak opętana, może coś kiedyś zdecyduje ale raczej nie szybko.. A ja się zdecyduję jak któryś wreszcie się ogarnie i zawalczy (umówmy się, wstawianie zdjęć na portal to nie walka. Dalej uważam, że to żenada level master).. wszystko się okaże, aczkolwiek spuszczam z tonu stanowczemu "nie" dla Isco. Taka sytuacja.
    Zapradzam do #TeamEmre jakby co, on przynajmniej się zdeklarował, konkretny, miły, uprzejmy.. czego chcieć wiecej?
    Pozdrawiam więc serdecznie, do soboty u mnie ^^ a kąpiel radonowa bardzo chętnie, możesz przysłać kilka butli razem z wanną (z jacuzzi), chociaż ja podam adres, w nadziei, że polubisz Emre i nie naślesz na mnie ludzi😂❤️❤️❤️
    Buziaki!! x.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co zrozumiałam z powyższego komentarza? Taką małą wskazówkę - Isco ma się oświadczyć Ari <3

      Usuń
  3. Jesstem zaskoczona ! Miło zaskoczona ! Isco to fajny facet , mogą razem stworzyć piękną parę , ale i rodzinę , jednakże mam świadomość , że nie będzie tak kolorowo , bo Ari właśnie zdradziła Rafę! Ale może to będzie w końcu powód by zakończyć ich relacje i Ari wybierze Isco? Wszystko w twoich rękach !
    Życzę dużo weny i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział , który mam nadzieje ukaże się już niedługo ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczaki!
    Na początku miałam ochotę Cię zabić, ale po przeczytaniu rozdziału do końca, jakoś mi przeszło.. 😂 Jest mi smutno, że mój Rafcio został zdradzony, ale bardziej ciekawi mnie, co będzie dalej, także proszę szybko o nowość. ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdradziła Rafcia? Już się boję co będzie jak się dowie o tym co zaszło.. Tak swoją drogą to aż rumieńców dostałam jak czytałam ten niesamowity rozdział jak jakaś gówniara xd czekam na next💕

    OdpowiedzUsuń
  7. Po ostatnim rozdziale czułam, że tak to się może skończyć ... w końcu Ariadna mniej myślała o Rafaelu, a w jej myślach więcej przewijał się Isco ^^ i masz babo placek! Co tu się wydarzyło ;o W sumie nie dziwię się Alcantarze, że zrobił jej awanturę. Każdy facet by się wkurzył! A Isco ... cóż. Widać, że mu na niej zależy, tylko mam nadzieję, że to coś więcej, a nie zwykła pożądanie :P Biedaczysko z tego wszystkiego, aż się upiło, co w sumie mu na dobre wyszło ^^ Tylko pytanie ... co teraz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze, to Ariadna nie zachowała sie najlepiej...nie wie z którym chce być, jest z Rafą, a Isco wskakuje do łóżka...Nie wiem czemu, ale mam przeczucia, że zajdzie w ciążę...Tak czy inaczej czekam na kontynuacje ❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty